środa, 9 marca 2016

Grupy wsparcia a grupy interesu...

Od dłuższego już czasu funkcjonuję sobie w różnych fejsbukowych grupach. Zaczęło się od tematycznej – związanej z moją „przypadłością” i poszło potem lawinowo. Nie we wszystkich się udzielam równo, nie wszystkie są dla mnie tak samo ważne, ale kilka ich jest.

Jest to swego rodzaju fenomen – wszak wiadomo: „w kupie raźniej”, a internet zdecydowanie zmniejsza odległości. Grupy zrzeszają ludzi o podobnych problemach lub pasjach, ale ludzie to ludzie i okazuje się, że nawet jak problem mają teoretycznie ten sam, to w praktyce ten mój własny problem i tak jest większy i poważniejszy od problemów innych… i nie daj Boże, żeby ktoś się z tym nie zgodził.

Notorycznie dochodzi do wojen – mniej lub bardziej gwałtownych: okazuje się, że tam, gdzie w grę wchodzą nasze jakieś (bardzo szroko pojęte) interesy, z reguły kończy się wsparcie. I tym sposobem mamy wojny o refundacje (co komu, ile i dlaczego?), o orzeczenia (na ile, za ile, które punkty i dlaczego nie?), o renty (bo przecież też się należą)… a nawet o to, kiedy można uznać, że dziecko jest choć trochę samodzielne. Wojny toczą się „do krwi ostatniej” i z całkiem przyzwoitych kulturalnych dyskusji przeradzają się w pyskówki, obrzucanie obelgami, nawet nakładaniem klątw – niby dorośli i bardzo dorośli ludzie, a zachowują się jak dzieci wczesnoszkolne…. a może dużo gorzej…

Nie tylko o problemy można się pokłócić – bo przecież mój talent, moja pasja i moje ich wykorzystanie jest naj naj naj – i wolno przecież docenić, ale Panie Boże broń skrytykować. Bo co Ty tam wiesz…o gotowaniu… zdjęciach… czymkolwiek bo ja mogę wrzucać zdjęcia mielonych po 100 000 razy a Ty linki do swojego bloga trzymaj dla siebie, bo ja mogę garnkami handlować ale Ty siedź cicho i już! Bo tak!

A tak swoją drogą – strasznie te lokale w Wawie muszą być drogie, skoro żeby raz w miesiącu zorganizować spotkanie „grupy wsparcia” trzeba wszystkich chętnych skasować po 80zł … no chyba, że tu o wspieranie organizatorek chodzi?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz