sobota, 20 lutego 2016

Pisać każdy może.



Aczkolwiek chyba nie każdy powinien. Jednym z powodów, dla których nie popełniłam jeszcze wielkiej powieści, epopei narodowej, klasyka literatury światowej jest świadomość, że do takiej działalności to ja się zdecydowanie nie nadaję. Nie twierdzę, że dzieła pisanego (poza oczywiście ukochanym blogiem) w życiu nie popełnię, ale na 100% (no 99%) nie będzie to wielka filozoficzno-obyczajowo-naukowa praca – bo po prostu czegoś takiego bym zrobić nie umiała. Taka sobie właśnie świadomość umiejętności własnych. Świadomość, której najwyraźniej brakuje niektórym „redaktorom”, „dziennikarzom”, „twórcom” – dlaczego w cudzysłowiu? Ano bo mowa tutaj o „redaktorachonetu” tudzież innej wirtualnejpolski, pudelka, itd.

Jako, że ostatnio w naszym świecie każdy może wszystko i jeszcze można mu wmawiać, że talent ma wielki i to taki, którym należy się dzielić, powstają potworki – nie da się wejść na portal internetowy, żeby nie trafić na „artykuły” (przepraszam – znowu cudzysłów, ale inaczej się nie da) najeżone: błędami stylistycznymi, składniowymi, ortograficznymi i logicznymi. Bardzo często wszystkim na raz – w jednym zdaniu. Potworki krzyczą zdjęciami, które nie mają nic wspólnego z treścią pod nimi, newsami, które mają wyglądać zachęcająco (a że nic tak nie zachęca do czytania jak skandal, afera, seks, zbrodnia, zdrada, biust i wpadka), to po kliknięciu okazuje się, że nie dość, że nie na temat to jeszcze zawierają „newsy”, które średnio rozgarnięty użytkownik Wikipedii zna od dawna (właściwie jak jest średnio rozgarniętym użytkownikiem takiego zabytku jak papierowa encyklopedia to zna je od jakiś 20 lat, no ale o takich dziwolągach to lepiej nie wspominajmy). Każdy pisze co tylko chce – bez względu na treść, formę i „strawność” swoich dzieł, a onety, wirtualne i inne to publikują – najwyraźniej bez czytania… a potem i ja czytam, że jak będę jeść cynamon, morwę i jakieś-tam-tabletki na nadciśnienie to mi cukrzyca przejdzie… i że w rurkach (spodnie takie, a nie element kanalizacji) nie powinnam uprawiać sportu ani ogródka. Kochani Redaktorzy – serdecznie Wam dziękuję, bo bez tej wiedzy moje życie byłoby kompletnie do niczego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz