wtorek, 26 stycznia 2016

Depresyjnie...

… w zasadzie nie czekam na słowa, które się nie pojawią, na zdarzenia, które nie będą mieć miejsca… W zasadzie pogodziłam się z tym, że pewnych spraw nie ogarnę, pewnych problemów nie rozwiążę, a przeszkód nie przeskoczę. W zasadzie… bo tak naprawdę to chyba nie, bo gdyby tak było to nie pękałoby mi serce w cholernym aquaparku, nie irytowałyby mnie słodziutkie komedie romantyczne i książkowe wyznania miłosne no i potrafiłabym się cieszyć cudzym szczęściem, cudzymi dziećmi, cudzą rodziną. Niekiedy jest tak, że na spełnienie tego właściwie jedynego, najważniejszego marzenia po prostu nie ma szans… i w zasadzie to się z tym pogodziłam… w zasadzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz