sobota, 26 października 2013

Gdyby świat był idealny...



… moje dziecko właśnie skończyłoby rok. Stawiałoby pierwsze niepewne kroki, wymawiało pierwsze słowa… Gdyby ułożyło się tak tak, jak miało się ułożyć byłabym szczęśliwa, do szaleństwa zakochana w mężu i zdrowa.
Świat nie jest idealny – mojemu dziecku nie było dane się urodzić, mój mąż okazał się być człowiekiem, z którym nie da się żyć, moje małżeństwo się skończyło, a ja… no cóż – zdrowa nie jestem i już nigdy nie będę. Wspomnienia bolą szczególnie w pobliżu rocznic – na przykład urodzin, których nie było. Sprawiają, że próbujemy dojść do ładu z emocjami, sobą, życiem… z reguły bezskutecznie.
Świat nie jest idealny… ale to może i dobrze, bo mnie też daleko do ideału.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz